Reviews

Serum na noc przepięknie pachnie i pozostawia skórę doskonale odżywioną i aksamitną, a jednocześnie nie pozostawia tłustego nalotu. Rano skóra jest miękka i wyraźnie gładsza. Po dokładnym oczyszczeniu twarzy i dekoltu hydrolatem oraz serum CLEANSER , używam regularnie serum na noc i wykonuję delikatny masaż twarzy. Fantastyczny kosmetyk!!!

jestem bardzo zadowolona, zarówno z użycia samego olejku jaki i w postaci zmieszanej z moim krem – cera jest odżywiona i gładsza. Poza tym olejek ma piękny zapach. polecam serdecznie!

Serum pod oczy jest niesamowite!!! Całe życie miałam podkrążone oczy – skora była tam zawsze cienka i ze skłonnością do przesuszenia. Wypróbowałam już wiele specyfików, które mogłyby zniwelować ten stan, ale nigdy nie trafiłam na taki preparat jak Serum pod oczy BEWIT. Aplikuję je dwa razy dziennie – skora jest potem napięta i nawilżona – cienie pod oczami wyraźnie się zmniejszyły. Z całą pewnością to jeden z kosmetyków, który zagości stale w mojej kosmetyczce.

BALANCE to jeden z olejków, które towarzysza nam w szczególnie trudnych momentach – ostatnio kiedy dzieci zdawały egzaminy, były bardzo przeciążone. Masaż z dodatkiem mieszanki BALANCE i ANTIS, zdecydowanie poprawił ich funkcjonowanie. Olejku używamy również do dyfuzora – czasami mieszam go z czerwona mandarynką lub I`m happy – wówczas cała rodzina może korzystać z przyjemnego odprężenia i relaksującej atmosfery. Z Balance przygotowujemy tez roll – ony, kóre mogą nas wspierać w każdej, trudnej sytuacji.

Po olejek ANTIS sięgamy w trudnych emocjonalnie momentach, kiedy potrzebna jest nam pomoc w poradzeniu sobie ze stresem. Zazwyczaj dodajemy go do dyfuzora, czasami łącząc z olejkiem I`m Happy i BALANS. Ostatnio przygotowałam roll – ony dla całej rodziny – zmieszałam po 10 kropli każdego z olejków i uzupełniłam olejem bazowym. Każdy może mieć zawsze przy sobie takie wsparcie – w trudnej chwili wystarczy posmarować nadgarstek czy skronie.

Olejek AG stanowi fantastyczny dodatek do wyrobu domowych kosmetyków. Podczas codziennej pielęgnacji dodaję kropelkę do wybranego serum olejowego i smaruję twarz i dekolt. Ma piękny , lekko cytrusowy zapach. Dodawałam go również do balsamów pielęgnacyjnych i musujących kul do kąpieli – wystarczy 4–5 kropli, żeby taka kąpiel z musującymi kulami zamieniła się w prawdziwe domowe SPA!!!

Kadzidło jest jednym z tych olejków, których używam bardzo często – instynktownie wybieram je kiedy ktoś z domowników gorzej się czuje. W dyfuzorze łączę go najczęściej z cytrusowymi olejkami – czerwona pomarańczą, cytronelą czy cytryną. Daje to wtapiały efekt odprężenia i wewnętrznego spokoju. Stosuję też kadzidło wewnętrznie – jedną kroplę olejku aplikuje bezpośrednio pod język lub dodaję do żelatynowej kapsułki, rozpuszczone w oleju bazowym. Olejek z kadzidłowca, stanowi też dodatek do moich kosmetyków pielęgnacyjnych – wystarczy dorwać 1–2 krople i zmieszać z kremem lub serum olejowym i nałożyć na skórę – dzięki jego właściwościom odżywczym i wygładzającym skóra wygląda zdecydowanie lepiej. Moje dzieci – nastolatki, używają go miejscowo do pielęgnacji blizn po wypryskach i trądziku – działa świetnie. Natomiast ostatnio wypróbowałam olejek z kadzidła po wypadku – doznałam urazu głowy i miałam wielkiego krwiaka – natychmiast zastosowałam miejscowo kadzidło. Smarowałam nim obrzęk i po kilku godzinach był on o połowę mniejszy , a następnego dnia , stał się prawie niewidoczny. Dla mnie nieodłączny element domowej apteczki!!!

To małe serduszko jest fantastycznym pomysłem. Obdarowałam nim już kilka osób, ponieważ świetnie nadaje się na prezent – pozwala też na obdarowanie próbką zapachu, który ktoś może zabrać do domu i cieszyć się nim jeszcze długo. Wybierając się gdzieś, gdzie nie zawsze można mieć dyfuzor, serduszko doskonale spełnia swoja rolę – zawsze mamy w zapasie kilka sztuk, żeby dzielić się miłością i pięknymi zapachami

Uwielbiam ten olejek w domu. Do dyfuzora, do prania. Ostatnio dodaję go go płynu do zmywania naczyń. To jest genialny pomysł. Polecam. Cały dom w lawendzie. Smaruję też ręce i skóra staje się miękka. Cudowny produkt.

Olej z czarnuszki zawładnął moją sałatkową kuchnią. Jego wspaniały aromat i smak zagościły u mnie już na zawsze. Polecam również ze względu na jego właściwości zdrowotne

Jestem zachwycona tą mieszanką. Wspaniale reguluje pracę układu pokarmowego. U mnie pomogła w dolegliwości, którą miałam od lat. A przy tym pięknie pachnie.

Jak zobaczyłam olejek MOON od razu wiedziałam, że skradnie moje serce, ponieważ jestem Kobietą Księżycową i nawet prowadzę na FB grupę Klub Księżycowy, zapach jest piękny, nieco mistyczny i w połączeniu z olejkiem MIG pomógł mi przezwyciężyć bóle głowy w trakcie menstruacji. Polecam go tez tym kobietom, które reagują bezsennością na pełnię księżyca. ❤️💚💗

Jestem wdzięczna za moje bóle głowy, ponieważ to dzięki nim trafiłam na BEWIT. Poszukiwałam naturalnego sposobu na bóle głowy i koleżanka poleciła mi olejki eteryczne. Olejek MIG wsmarowuję w skronie na olejek bazowy, przy pierwszych objawach. Dzięki temu już kilka razy w tym miesiącu zgasiłam ból głowy w zarodku. Dzięki MIG nie musiałam brać żadnych środków przeciwbólowych. Jestem pod dużym wrażeniem skuteczności olejku. Szczerze i z serca polecam ❤️💚💗

Olejek ALG ma piękny, orzeźwiający zapach. Mocno cytrusowy. 7 kropli do dyfuzora, a w całym pokoju rozchodzi się energetyzująca mgiełka. Jeszcze nie wiem jak sprawdza się na alergie, ale ten zapach będzie na pewno jednym z moich ulubionych.

Dobra mieszkanka dla tych, co mają problem aby obudzić się bez kawy. Może być jej świetnym zamiennikiem!

Bardzo czysty i przyjemny zapach. Pobudza mnie do działania w bardzo subtelny sposób :)

Jakość tego olejku zaskoczyła mnie bardzo pozytywnie. Nigdy wcześniej nie sądziłam, że polubię ten zapach – z Bewit polubiłam :)

Super produkt. Smak dobry właśnie skończyłam pierwsze opakowanie. Mam więcej energii czuję że moje jelita lepiej pracują. Jeśli ktoś ma problem z regularnym wypróżnieniem to polecam C 60.

Świetny olejek szybko się wchłania nawilża skórę. Używam także jako dodatek do masek na włosy dodając olejek bewit hair.

To zaraz po Love miłość od pierwszej kropli. Cudownie się przy nim medytuje. Otulona zapachem wędrujesz przez krainę serca by odkryć to co do tej pory zakryte, niekochane i zaciemnione. Można przy nim trwać w bezruchu. Odpędza galopade myśli i przynosi spokój i ukojenie. Polecam do bycia w siebie .💗

To mój pierwszy hydrolat z Bewit i już wiem, że sięgnę po kolejne. Zapach kadzidła uwielbiam stąd też ten wybrałam jako pierwszy. Hydrolat stosuję do tonizacji cery, spryskuje włosy, stosuje jako mgiełkę do ciała. Ciekawa jestem tych mniej popularnych z anyżu, jałowca, krwawnika. Oczywiście woła mnie lawenda i róża , ale to klasyka :)

Byłam bardzo ciekawa tego olejku, zamówiłam próbkę i już wiem, że w moim domu zagości pojemność 15 ml. Bardzo wyrazisty, intensywny a zarazem słodki aromat. Będziemy całą rodziną korzystać z jego dobrodziejstw i wspierać w okresach chorobowych. Spróbowałam zażyć wewnętrznie 1 kroplę na łyżeczkę oleju konopnego i jest jak najbardziej ok. Zamierzam w okresie jesienno-zimowym stosować 2 razy dziennie po 1 kropelce w połączeniu z olejkiem Protect na Hemp Oil.

Jestem absolutnie zachwycona tą mieszanką, ma baaardzo przyjemny zapach. Czekałam na taki kompleksowy mix, używam codziennie jako wcierkę bezpośrednio w skórę głowy, kilka kropli dodaję do szamponu. Z olejem z cebuli zrobiłam sobie serum na końcówkia , a do olejowania łączę z Serum Hair. Dziękuję Bewit za te produkty, dzięki nim moje włosy są naturalnie zaopiekowane i zdrowsze.

Protect to bardzo silna mieszanka do zadań specjalnych, dlatego poszedł na pierwszy ogień przy silnej infekcji wirusowej. Dodawałam codziennie do dufuzora, każdy ma go w inhalatorze terapeutycznym (sztyfcie), a także wmasowywałam go w podeszwy stóp, plecy i klatkę piersiową (mocno rozcieńczony w oleju sezamowym, który ma właściwości rozgrzewające). Ten olejek błyskawicznie udrażnia zatkany nos, świdruje zatoki i łagodzi drapiące gardło. Inhalator mam zawsze przy sobie i używam często również bez infekcji, bo to także bardzo ładny, orzeźwiająco balsamiczny zapach. Protect stosuję na zamianę z olekiem bodyguard.

Zapach klementynki kojarzy mi się z dzieciństwem, radością, prezentami. Smakowicie pachnie mandarynką z nutką goryczy. Razem z olejem bazowym służy do masażu przenoszącego w słoneczne, piękne dni. Fajnie relaksuje i podnosi na duchu.

Moja podstawa w aromaterapii. Słodki, soczysty, cytrusowy aromat kojarzy mi się ze świętami i jednocześnie ze słonecznym latem, więc stosuję go cały rok. Najcześciej samodzielnie w dyfuzorze, lub na nadgarstek. Dodaję też kilka kropel do płukania prania, a także do kąpieli. Bardzo mnie ten zapach relaksuje.

Bergamotka to taka cytrusowa bomba. Ten zapach fajnie mnie wycisza i jednocześnie podnosi na duchu. Jest bardziej wyrazista niż cytryna, ale łagodniejsza niż lemongrass. Smaruję nią nadgarstek, żeby dodać sobie pozytywnej energii, a także używam w dyfuzorze, najcześciej w pojedynkę.

Cytryna to u nas najczęściej używany olejek. W trakcie kataru lub infekcji gościła codziennie w dyfuzorze, razem z olejkiem goździkowym i tea tree. Ta mieszanka działa silnie przeciwwirusowo. Sam zapach cytryny jest piękny, orzeźwiający, jednak w dyfuzorze trzeba dodać więcej olejku, aby był wyczuwalny. Fajnie też komponuje się z lawendą, ten duet często puszczam przed snem. Młody dobrze się przy tym wycisza.

Lubię dodawać ten olejek do dyfuzora, a także wąchać z buteleczki. Ładuje mnie energetycznie, przenosi w ciepły, słoneczny klimat. W dyfuzorze jest raczej delikatny, trzeba go dodać więcej, jak większość cytrusów. Dodaję go również do balsamu do ciała, a także kilka kropelek do żelu do kąpieli, fajnie pobudza.

Cytronella to bardzo mocny zapach, a co za tym idzie wydajny. Dla mnie nie przypomina cytryny, jest inna, ostrzejsza, ale i cieplejsza w odbiorze. Wystarczy bardzo niewiele, aby cały dom wypełnił się tym zapachem. Podnosi na duchu, energetyzuje. Dodaję ja też do sprayu do czyszczenia łazienki, jedna kropla daje dużo aromatu.