Recenze

Oliwą z oliwek przypadkowo posmarowałam skórę rąk i nóg bo w kuchni coś smażyłam i trochę poleciało po butelce. Od tej pory używam jej nie tylko w kuchni ale przede wszystkim do pielęgnacji ciała. Skóra jest tak mięciutka że nie potrzeba żadnych balsamów.

Lemongrass to moja miłość od pierwszego użycia. Tak obłędnie pachnie, że nie wyobrażam sobie aby nie mieć tego olejku w domu.

Imbir w mojej kolekcji miałam od dosyć dawna, ale jakoś go nie używałam. Któregoś razu tak sobie pojadłam, że aż łzy mi z bólu żołądka leciały. Bez szukania informacji wzięłam kilka kropli Coldet i olejku Imbirowego, zmieszałam z olejem z ostropestu plamistego i masowałam mój brzuch. Oprócz tego jedną kropelkę ol. imbirowego dałam do wody i wypiłam i dodatkowo uruchomiłam dyfuzor Coldet plus Imbir. Po 10 minutach ból zniknął. Jeszcze nigdy tak błyskawicznie nic nie zadziałało na mój żołądek

Lawenda to jeden z ważniejszych olejków w moim domu. Ostatnio poparzyłam się gorącym garnkiem a po chwili gorącą pokrywką. Normalnie po takim poparzeniu mam bąble i około tygodnia piekący ślad. Tym razem zaraz po zdarzeniu intuicyjnie wzięłam olejek lawendowy i aloes i potarłam poparzone miejsca. To było dla mnie ogromne zaskoczenie. Po około godzinie żadnego śladu, kompletnie nic. Byłam tak zszokowana, że brakowało mi słów aby komukolwiek to opisać. Innym razem w ten sposób pozbyłam się odciska od buta. Od tej pory to numer jeden w mojej apteczce

Zaaplikowałam dziś do dyfuzora olejek z bazylii i werbeny tak sobie eksperymentując i uzyskany zapach unoszący się w powietrzu bardzo mnie zaintrygował ! Chciałam się z tym podzielić, bo mimo, że lubię samą bazylię z jej balsamiczno – ziołowym zapachem w dyfuzorze , to po połączeniu z Litsea Cubeba z jej cytrusowymi cząsteczkami jeszcze bardziej mnie zachwyciły. Przypomniało mi to zapach z dzieciństwa, kiedy to kupowało się takie małe torebeczki z oranżadą w proszku. Wkładałam do niej palce i wyjadałam z niej ten proszek i rozpuszczając się w ustach dawał taki posmak i zapach. że go wręcz uwielbiałam. No i teraz, sprawdzając efekt połączenia tych olejków ,zapach przywiódł mnie do tamtej scenki z dzieciństwa. To niewątpliwa robota tych cytrusowo – pomarańczowych cząsteczek. Muszą przy okazji naprawdę dobrze działać na mózg, skoro pamięć cofnęła się tyle lat do tyłu w mgnieniu oka. Synapsy pracują , że tak żartobliwie zakończę – i o to właśnie w tym wszystkim chodzi!

Skład tej mieszanki przyciągnął moją uwagę od samego początku gdy tylko natknęłam się na tą propozycję . Unikalne połączenia oleju lnianego, konopnego, migdałowego, oleju z awokado orzechów włoskich czy z pestek czereśni … Używam go już od jakiegoś czasu, oczywiście na zwilżoną skórę, zaraz po kąpieli i czuję się po nim jak nowo narodzona, odświeżona . Mam subiektywne wrażenie, że skóra dziękuje mi odwdzięczając się jej młodszym wyglądem niczym nie przypominającym moje prawie 70 lat na karku. To takie moje serum- eliksir i z pewnością powrócę do niego przy kolejnym zamówieniu. To wspaniały dar od matki natury i co warte podkreślenia z mojej strony- to niekwestionowane podziękowania dla twórców tej mieszanki.

Jak co niektórzy z Was pamiętają testuje olejki pod kontem objawów menopauzy. Tutaj numerem 1 jest estragon. Jego działanie jest widoczne już po około 3 tygodniach. Znikają uderzenia gorąca i nadmierne pocenie. Poprawia się nastrój i mija zdenerwowanie. Miesiączki nie są już tak dokuczliwe. Wraca utracona energia.Pamiętaj­cie, że objawy perimenopauzy występują już przed 40 rokiem życia, dlatego tak ważne jest obserwowanie swojego ciała. Polecam stosować ze sztyftem do nosa. Dawkowanie ile będzie potrzeba, organizm sam wyznaczy sobie dawkę do terapii.

Ten olejek wyciągnęłam intuicyjnie w trudny dzień, kiedy dużo pracy, a mało sił i chęci do tego upalny dzień. Zachwycił mnie piękny zapach i nawet tylko dla niego warto rozpylac w dyfuzorze. Nie wiem nawet kiedy to sprawił, że zaczęło się wszystko chcieć. Polecam nie tylko na trudne dni, ale dla samej przyjemności węchowej.

Znalazłam dla siebie idealne perfumy. Elegancki, wyrafinowany zapach, jak w najlepszej perfumerii. Nakładam po jednej kropli za ucho, a zapach utrzymuje się przez cały dzień. Zauważyłam również, że jak mam na sobie ten olejek jestem bardziej spokojniejsza i wyciszona

Wykorzystałam działanie olejku Clean home, na moim dość już starym pianinie, bo ma już prawie 100 lat. Klawisze z wiekiem utraciły kolor kości słoniowej, stały się pożółkłe, szare. No i wzięłam się za nie doczyszczając je tak, że aż przyszła większa ochota do grania, bo zabłysły dużo jaśniej i aż zapraszały do koncertowania. Super sprawa. Zamawiałam je już ponownie. bo ciągle ich używam do codziennego sprzątania i mycia innych zabrudzonych powierzchni . Muszę je mieć pod ręką bo się sprawdziły w domu znakomicie . Dom pachnie czystością , świeżością, która podnosi jego dobrą energię i chce się chętnie do niego wracać i mieszkać.

Mieszankę Freedom wykorzystuję bardzo często podczas zabiegów terapeutycznych ze względu na jej pachnące, drogocenne cząsteczki wydobywające się z dyfyuzora. Ta kompozycja bardzo współpracuje na poziomie fizycznym i mentalnym bo uruchamia poprawę nastroju znerwicowanym osobom, uwalnia od żalu i gniewu tak, że dla mnie jest to top do pracy z emocjami, przeciążonym umysłom. Uśmiech i łzy ulgi po zabiegach masażu z tym olejkiem jest najlepszą jego rekomendacją. A i ja wtedy korzystam z tych cennych składników ,bo ten zapach jest dla mnie trafiony w dziesiątkę i często puszczam go w dyfuzorze dla samej siebie, z jak najlepszym jego skutkiem. Serdecznie polecam.

Mieszankę BALANCE mam już sprawdzoną w zabiegach terapeutycznych. Pracuję z nią razem z misami tybetańskimi bo jej wibracje współgrają z olejkami eterycznymi znakomicie. Poprzez drgania dźwięków uaktywniają się cząsteczki mieszanki wymieszane z wodą w misie i ich synergia daje super efekty. Misa w trakcie jej uderzania nagrzewa się uwalniając zapach, uaktywniają się czynne cząsteczki olejku co daje efekt pięknego uspokojenia zestresowanych osób i często się zdarza, że osoby w trakcie zabiegu zasypiają co podnosi znakomicie efekt zabiegów. Rewelacja! Dziękuję serdecznie projektantom za stworzenie tej niesamowitej mieszanki.

Bewit Alg esszenciális olajkeverék

A tavalyi tavaszi és nyári hónapjaim gyakorlatilag antihisztamin adása nélkül vállalhatatlanok lettek volna Köhögtem, folyt az orrom, piros volt a szemem. Természetesen feltankoltam gyógyszerből, mert ilyenkor már rég szoktam szedni a Cetirizint, Allergodilt. Allergodilből idén egy alkalommal kellett csepegtetnem. Minden mást megoldott a Bewit Alg olajkeverék. (És még a Prawtein Alg csokikrémet el sem kezdtem enni) Nagyon jó készítményről van szó, amit többféle módon használok. Illatdiffúzorba csepegtetem, nagyon finom az illata. Nem használom állandóan, mert ezt is, mint minden mást megszok az orr. Kb két órám keresztül szoktam vele párosítani. És nem is minden nap! A párnánkra viszont csepegtetek belőle mégpedig a kasmíri levendulával együtt. Nem sokat…a kettőből együtt 5 – 6 cseppnyi több soha nem kerül rá. Ez csodát tesz az alvással, mert tudunk pihenni. Ha párnára csepegtetem akkor alig érezhető enyhe illata van. Pont az a mennyiség, hogy nagyon kellemes, lazító hatása legyen. Volt pár olyan nap amikor jobban tele volt reggelre az orrom. A teámba csepegtettem belőle. Na, ez azért nem olyan, mint amikor a párnámon szállongó illóolaj álomba cirógat. Ilyenkor inhalálom be a meleg párát és iszom a cseppet sem gyenge aromaterápiás keveréket…mit mondjak…huhogok tőle. De még le sem küzdöm a teát a légutak kitisztulnak és mire megiszom lehűti a légcsövem, kellemesen hűvös lesz minden és elfelejtem aznapra az allergiát. Ezt más is kipróbálta. Csak 5 – 6 csepp a teába is és használ. Gyakorisági sorrendem: Párnacseppek – minden nap este Párologtatás – nagyjából másnaponta, de erre nincs receptem Teaivás Alggal – ha neccesen ébredek fel (tele az orrom, köhögök, könnyezem, erre idén három alkalommal volt szükség) Talán három alkalommal vettem be idén antihisztamint.

Bardzo dobry olejek, który sprawdził się w sytuacji awaryjnej przy niespodziewanym bólu zęba. Działanie wręcz spektakularne po kilku minutach. Od jakiegoś czasu używamy też w rodzinie do codziennej higieny jamy ustnej. 1–2 kroplę na niepełną szklankę wody. Odświeża i dezynfekuje. Sprawdza się też przy bólu gardła do płukania. Jest to kolejny olejek bez którego trudno się obejść. Dlatego bardzo polecam spróbować.

Odkąd zaczęłam doświadczać mocy olejków eterycznych, sól epsom zagościła u mnie na stałe jako nośnik dla olejków w kąpieli. Cudownie relaksuje i rozluźnia spięte mięśnie, a dodanie do niej olejku potęguje doznania zmysłowe i znacząco poprawia samopoczucie.

Coldet dobrze się sprawdza przy przeróżnych dolegliwościach układu pokarmowego, od łagodnych do poważniejszych . Zapach jest przyjemny Szczerze polecam mieć tą mieszankę w domu.

Wspaniały kosmetyk i jako olej bazowy. Dodaję go do mieszanki olejów, na twarz i do balsamu, którego używam do całego ciała. Zdecydowanie polecam.

Nie wyobrażam sobie nie posiadać tego olejku w swojej kolekcji, idealny łagodzi mój każdy stan zapalny, plus ten piękny zapach !! bosko!

Świeżość rześkich ziół (dla mnie głównie zapach anyżu i szałwi) w towarzystwie optymistycznych nut cytrusowych to mieszanka wzmacniająca radość tworzenia, powtarza ten zapach: mogę, uda się, dam radę :-)

Eukaliptus, cedr i sosna pozwalają by oddech dotarł naprawdę głęboko, a gurjum balsam i bazylia dają oddechowi przestrzeń i łagodność, której potrezbuję dla uspokojenia oddechu. Wspaniałą mieszanka przy zatkanych zatokach, infekcjach, ale również w stresie, w spłyconym oddechu. Wspomaga pracę w treningu oddechu z klientami indywidualnymi,ale też wspiera moją koncentrację i sprzyja wyciszeniu.

Must have dla dojrzałej skóry ! Dodaje olejki eteryczne o działaniu p/ zmarszczkowym i nie wyobrażam już sobie innej pielęgnacji dla mojej twarzy. Skóra jest nawilżona, gładka , ujędrniona, olej ma również piękny zapach . Moje koleżanki są również zachwycone .

Oleju z kiwi nie może zabraknąć w mojej łazience. Zapach neutralny , cudownie zmiękcza skórę twarzy , nadaje jej aksamitnosci , po kilku miesiącach używania skóra wydaje się bardziej elastyczna, odżywiona i nawodniona.

Wyjątkowy, cudownie relaksujący zapach. Kilka kropli w dyfuzorze ułatwia mi zasypianie. Dodaję go również do kremu na twarz i dezodorantu oraz balsamu do ciała własnej roboty – działa znakomicie. Balansuje wydzielanie sebum, wspomaga właściwości kremów do skóry dojrzałej. Po całodziennym przebywaniu na słońcu dodałam olejek lawendowy do oleju kokosowego na złagodzenie zaczerwienienia i pieczenia skóry, co dało świetny efekt.

Idealnie oczyszczona, promienna i nawilżona skóra, używam dwa razy dziennie, w towarzystwie hydrolatu z rozmarynu i serum z kadzidłowcem, cera jest promienna, świetlista i lekko jakby opalona (?) bardzo polecam!

Kupiłam go z myślą o pielęgnacji delikanej skóry mojej młodszej córki, i okazał się wyjątkowo skuteczny! sucha i zaczerwieniona skóra z radością przyjęła codzienne nawilżenie hydrolatem! bardzo go polecam, wyjątkowo łagodny i skuteczny!

Mój ulubiony zapach zamknięty w butelce z atomizerem! wspaniale oczyszcza i tonizuje skórę twarzy po ocy, przygotowując ją na pielęgnację poranka, pozwala oczyścić do końca skórę twarzy na noc, wspomaga pielęgnację skóry głowy. PO za tym jego zapach jest kojący i zwyczajnie poprawia nastrój!

Przed pierwszym porannym treningiem, zanim jeszcze na dobre rozkręci się dzień, wspaniale stymuluje nałożona na punkty aku. Jej zapach podnosi nastroj, a bezpieczeństwo stosowania w ciagu dnia pozwala mi na zachowanie jej towarzyszenia na cały dzień!

Wspaniała mieszanka, stanowiąca wsparcie energetyczne dla kobiecej energii, nie tylko w fazie menstruacji. Uziemiająca, otulająca, w spaniale sprawdza sie w dyfuzji na sali do jogi, i w mieszance w czasie masazu relaksacyjnego.

Hasło uspokaja i harmonizuje jest jego najtrafniejszym opisem. Napady wilczego głodu pojawiają się u mnie w chwilach stresu, napięcia, przeładowania emocjami, tu mieszanka Wloss przychodzi z pomocą. W butelce z rollon przygotowałąm sobie mieszankę oleju bazowego i mieszanki Wloss, zawsze gdy dopada mnie niepohamowana chęć na słodycze, sięgam po rollkę i wyciszam niechciane emocje. To mieszanka jak szyta na miarę dla mnie.

Elegancji dyfuzor zagościł na stoliku w salonie, gdzie mieszka zestaw olejkó na relaks, odporność, i ratunkowy zestaw na infekcje i stres. POmaga wzmacniać całą rodzinę, która spędza wieczorem czas w sercu domu. Opcja pięknego światła spełnia dodatkową funkcję praktyczną. obawiałam się nieco szklanego klosza, ale jest wyjątkowo starannie wykonany, a dopasowanie części gwarantuje stabilność urządzenia. Bardzo polecam!